Niedawno odbyłam podróż do Turcji. Było to moje pierwsze zetknięcie się z tym krajem i jego kulturą, i na pewno nie ostatnie. Jestem szczerze zafascynowana jego urokiem, ludźmi i orientalnymi pejzażami, które dostrzegłam, i które dogłębnie mnie zachwyciły. Kraj otoczony czterema morzami, łączący dwa kontynenty i siedem zupełnie odmiennych regionów zaskakuje bajecznym krajobrazem, różnorodnością i swoją symboliką. I choć w perspektywie całego kraju zobaczyłam bardzo niewiele, bo jedynie skrawek jego południowej Pamfilii – zwanej sercem Morza Śródziemnego i najbardziej słonecznego regionu, to zdecydowanie znalazłam, to czego szukałam. Uciekając od miejsc obleganych przez turystów, poznając i próbując go doświadczyć uchwyciłam coś bardzo ulotnego „ducha tego miejsca” i poczułam energię, którą emanuje.

Pewnie nie raz słyszeliście to stwierdzenie. Natomiast co oznacza?  Czym jest „duch miejsca”? I w jakich okolicznościach można go doświadczyć? Duch miejsca w swoim pierwotnym znaczeniu był strażnikiem danego miejsca, jego dobrym duchem i opiekuńczą siłą. Czy tak jest i dziś?

Swoją przygodę z Turcją rozpoczęłam od malutkiego, lecz przepełnionego starożytną historią miasteczka Side, którego nazwa w językach anatolijskich oznacza „Granat”. Choć mocno oblegane przez turystów i przepełnione kurortami, to warto je odwiedzić choćby dlatego żeby zaobserwować jak bardzo historia tego miejsca jest strzeżona i chroniona. Ponieważ by móc dostrzec ducha miejsca, korzystać z jego wartości i inspiracji, to „duch miejsca” musi przede wszystkim przetrwać, musi zostać doceniony i zrozumiany. A jako zjawisko bardzo nietrwałe i podlegające ciągłym zmianom bardzo łatwo przestaje istnieć.

Źródło: Ruiny Świątyni Apolla, archiwum prywatne
Źródło: Ruiny Świątyni Apolla, archiwum prywatne

 Miasteczko przypomina obszar badań archeologicznych. Co miało ogromny wpływ na jego estetykę, ponieważ cały region utrzymany jest w ziemistej kolorystyce i zachwyca swoją jednolitością. Stało się tłem dla zieleni, kupieckich straganów i barwnie ubranych turystów.  Odkrywki starożytnych fundamentów, fragmenty ruin, ostałych kolumn i świątyń są chronione i wyeksponowane wszędzie, gdzie jest to możliwe. Duża część miasta stoi na szklanych posadzkach, które ukazują starożytne piwnice i elementy konstrukcyjne antycznego miasta. Widoczne nawarstwienia historii, ślady miniętych epok i przeszłość zapisana w murach wzbudzają fascynację „dawnością” i uświadamiają upływ czasu i jego przemijanie.

Zatem czy duch miejsca objawia się właśnie jego świadomością? Poczuciem jego tożsamości i przynależności do regionu, w którym występuje?

Miejsca obdarzone tą niewytłumaczalną siłą przekazują nam określone informacji na swój temat, charakterystyczne tylko dla obszaru, w którym występuję – czyli właśnie swoją tożsamość, swoją złożoną osobowość i ukształtowany prze wieki charakter. To właśnie tożsamość stanowi o autentyczności miejsca. Wszystkie jego stałe i zmienne zdefiniowały region i stały się dla niego charakterystyczne budując jego niepowtarzalność.

Źródło: Antyczny Teatr, archiwum prywatne
Źródło: Antyczny Teatr, archiwum prywatne

Chcąc doświadczyć zwykłego, codziennego życia odwiedziłam miasteczko Manavgat. Miasteczko odległe od antycznego Side o zaledwie kilka kilometrów, pozbawione starożytnych ruin, pozornie przypominało już bardziej codzienność, którą znam. Miejski gwar, zatłoczone ulice i tłumy przechodniów sprawiały już wrażenie miasta podobnego do wielu innych…. Natomiast takie nie było.

I choć zdawałoby się, że jako architekt mogłabym poszukiwać miejsc przepełnionych nowoczesną architekturą, która buduje dzisiejsze stolice, to jako osoba o wysokiej wrażliwości poszukuję przede wszystkim „miejsc kompletnych” – miejsc, które buduje natura, historia i ludzie. Bo tym jest właśnie dla mnie Architektura – całością, nie budowlą a miejscem, które tworzy.  I takie było to miasteczko… kompletne. Niby zwyczajne, niby nijakie, a jednak w detalach kontrastowe i przepełnione orientalną odmiennością. Najprostsze codzienne gesty i przyzwyczajenia zachwycały swoim urokiem w ich wyrażaniu. Gościnność i uśmiech stały się codziennością, która wpisała się w tradycje. Długie i przemiłe rozmowy z przechodniem czy sprzedawcą w sklepie, celebrowanie wspólnych posiłków i delektowanie się regionalną herbatą (czaj) podczas negocjacji z handlarzem na lokalnym bazarze jest doświadczeniem tak odmiennym, że nie sposób go w Turcji pominąć i go nie doświadczyć. Widok grupy handlarzy przejętych rozmową, głośnych i gestykulujących, popijających czaj w tradycyjnych maleńkich filiżankach jest przejmujący i rysuje uśmiech na twarzy. Natomiast rozmaitość przyrody, kolorów, smaków oraz ogrom świeżych produktów, których zapach unosi się cały czas w powietrzu zaskakuje i pobudza wszystkie zmysły. Piękno Turcji polega na jej różnorodności i kontrastach. Głęboko zakorzeniona tradycja i nowoczesność, krajobraz stepowych pustkowi, skalistych zielonych kanionów, miast, morza i gór miesza się i tworzy możliwe najlepsze połączenie Europy i Orientu. Nietuzinkowe zestawienie różnych kultur i religii tworzy niezwykłą podstawę by móc się tym krajem zauroczyć.

Źródło: archiwum prywatne
Źródło: archiwum prywatne

Zapytacie, gdzie jest „duch miejsca”? A ja odpowiem, że w moich subiektywnych odczuciach i emocjach, których doświadczyłam. Ponieważ duch miejsca jest obecny także w ośrodkach życia społecznego i kulturowego. W doświadczanym codziennym życiu, lokalnych tradycjach i dostrzeganym krajobrazie zapisane jest miejsce, region i Kraj. Duch miejsca jest jego niematerialną wartością, którą dostrzegamy oraz emocjami, które w nas wzbudza. To miejsce o silnym i niepowtarzalnym charakterze, obdarzone wyjątkowymi cechami, które nadają mu indywidualną jakość. Jakość, która jest odmienna, inna od tej którą znamy i dostrzegamy na co dzień.  Miejsca obdarzone duszą pełni rodzaj punktów orientacyjnych, które stają się wyznacznikiem kultury danego regionu. Wyznacznikiem takiego miejsca jest przede wszystkim jego niezwykłość i wyrazistość oraz wzbudzone w nas emocje fascynacji i zachwytu.

Udostępnij